Czujesz stałe zmęczenie i ospałość, mimo że dużo sypiasz? Mimo starań nie potrafisz pozbyć się zbędnych kilogramów? Masz problemy ze skórą, bólami stawów, trawieniem? Cierpisz na uciążliwe alergie? Cóż, to może oznaczać, że najwyższa pora na detoks.
Detoks, przeprowadzany raz na jakiś czas – na przykład przy okazji zmiany pór roku – jest skutecznym sposobem na to, by wesprzeć naturalne procesy oczyszczania naszego organizmu. Takie dogłębne oczyszczenie pomaga odciążyć organy, pobudzić pracę wątroby, poprawić krążenie i wzmóc przyswajanie witamin i składników mineralnych.
Jak to działa?
Nasze organizmy oczyszczają się same: poprzez wydalanie z kałem i moczem, pocenie a czasem nawet wydychanie szkodliwych substancji. W dzisiejszych czasach nagromadzenie toksyn jest jednak tak duże, że czasem narządy nie potrafią sobie same poradzić z tymi zadaniami: wtedy niezbędne jest przeprowadzenie detoksu. Jak to zrobić z głową, czyli tak, by sobie pomóc, a nie zaszkodzić? Oto trzy sprawdzone sposoby, których spróbować może każdy!
Woda, woda i jeszcze raz woda!
Zabawna sprawa z tą wodą: niby jest nam niezbędna do życia, niby bez niej nie przeżylibyśmy nawet tygodnia, niby stanowi ogromną większość składu naszego organizmu... a jednak wciąż pijemy jej za mało. Istnieją już nawet „inteligentne” butelki na wodę, które wysyłają sygnał do smartfona, kiedy są opróżniane w zbyt wolnym tempie! Czy naprawdę jesteśmy aż tak kiepscy w zaspokajaniu tej podstawowej potrzeby, że potrzebujemy elektronicznego gadżetu, by nam o nim przypominał?... Można wiele mówić o sposobach na to, jak to zrobić, ale rozwiązanie jest tylko jedno: pić więcej wody! Może być nawet prosto z kranu, jeśli w Twojej okolicy woda jest zdatna do picia i smaczna. Picie odpowiednich ilości wody zapobiega tworzeniu się kamieni nerkowych, odświeża umysł, przyspiesza metabolizm, pobudza układ trawienny do działania, zapobiega przejadaniu się, oczyszcza cerę... Najlepiej zacząć od razu! Zapomnij o zalecanych dwóch litrach i spróbuj raczej celować w dwa i pół lub nawet trzy albo więcej, aby osiągnąć najlepsze rezultaty. Zacznij od szklanki wody z samego rana, a potem regularnie wypijaj po szklance co mniej więcej pół godziny lub trzy kwadranse. Jasne, będziesz częściej chodzić do toalety – ale czy to duża cena za oczyszczenie organizmu, lepsze trawienie, ładniejszą cerę? Jeśli nie możesz znieść myśli o piciu takiej ilości czystej wody, część możesz zastąpić zieloną herbatą lub herbatkami ziołowymi – ale w żadnym wypadku nie sokami, gazowanymi napojami, kawą czy alkoholem.
Wypoć to!
Kiedy myślimy o wydalaniu, z reguły pamiętamy o nerkach i jelitach, ale zapominamy o tym, że część szkodliwych substancji jest usuwana przez skórę, wraz z potem. Możesz wzmocnić ten proces, no cóż, po prostu dużo się pocąc: na przykład w saunie albo, jeszcze lepiej, podczas bardzo intensywnego wysiłku fizycznego! Pamiętaj, aby nie zaniedbywać przy tym picia dużych ilości wody. Uwaga: dla osób z problemami z sercem lub płucami sauna może nie być najlepszym rozwiązaniem, uczęszczanie tam powinny więc zawsze skonsultować ze swoim lekarzem.
Wspomóż metabolizm
Gdybyśmy podchodzili do żywienia z odpowiednią powagą, każdy posiłek postrzegalibyśmy jako szansę na to, by poczuć się zdrowiej i silniej. Zamiast tego zazwyczaj – często, to fakt, nie z własnej woli – jadamy w pośpiechu i byle co, byle tylko zaspokoić głód. A przecież można inaczej: trzeba tylko („tylko”!) znaleźć czas na samodzielne przygotowanie zdrowych, pełnowartościowych i – co istotne – pełnych błonnika posiłków. Brzmi skomplikowanie? Wcale nie musi takie być! Zacznij od zwiększenia w diecie ilości świeżych owoców i warzyw. Z czasem możesz też zamienić produkty z białej mąki na razowe, zmniejszyć ilość czerwonego mięsa, być może też zredukować ilość spożywanego nabiału i, oczywiście, pić znacznie więcej wody. Warto także uzupełnić dietę o naturalne suplementy: zielony jęczmień, jagody acai albo błonnik. Uczucie ciężkości, stałe wzdęcia, zaparcia i bóle brzucha, a także osłabienie i przygnębienie miną jak ręką odjął!